Wracając z Gordes, zatrzymujemy się na chwilę w Opactwie Senanque. Skuszeni jesteśmy tym jednym widokiem – małego pola lawendy, na którego krańcu znajduje się klasztor Cystersów. Nie tylko my, bo na parkingu stoi mnóstwo samochodów i wszyscy pędzą zrobić to jedno zdjęcie. Cystersi wprowadzili się tu dawno, bardzo dawno, bo w XII wieku i z burzliwymi przerwami do dziś tutaj są.