O Mavicu mówiło się już od dawna. Parę dni temu pojawiła się Karma od GoPro, ale jej dni wydają się policzone, choć nawet się nie zaczęły. W Karmie ciekawe były dodatki. W Mavicu to nie wejście DJI do najniższej dronowej półki jest interesujące. Producenci zaprezentowali mnóstwo nowej technologii, która zdradza spore zmiany nadchodzące w seriach Phantom i Inspire. A jest naprawdę w co się zagłębić.

Po kolei zatem. Zacznijmy od samego drona. Mavic ma być wejściowym dronem (bo najtańszym) w ekosystem DJI. Z drugiej strony adresowany jest nie do osób, które chcą zarabiać dzięki UAVom, a po prostu z nich korzystać dla własnej przyjemności. Ewentualnie realizować prywatne projekty. Jeżeli potrzebujesz drona jako dodatku, do aparatu, kamery 360 to Mavic dobrze uzupełnia asortyment gadżetów i nie atakuje budżetu tak bardzo jak droższe modele.

Dron Mavic Pro

Mavic to składany dron o niedużych wymiarach – 83mm x 83mm x 198mm. Oglądając powyższy film przez chwilę miałem wrażenie, że trafiłem na jakąś instrukcję obsługi dla początkujących. Jednak nie. Narrator tłumaczy poszczególne możliwości Mavica osobom, które po raz pierwszy wchodzą w świat dronów. Po kolei, słyszymy absolutne podstawy dronowania wyłuszczone jak dla dziecka, można powiedzieć. I tak ma być. To dron, który ma latać. I działać. Nie musi być wokół niego wielkiego zamieszania, którego oczekują zawodowcy czy zagorzali fani UAVów.

Najważniejsze założenie jest bardzo proste – wrzuć drona do plecaka. Z Maviciem nie ma problemów. Z pewną zazdrością patrzę nawet na to. Sam korzystam z Phantoma, którego noszę w specjalnym plecaku, ale cały czas trzeba na niego uważać. Tutaj nie ma aż takiej potrzeby.

Jestem pozytywnie zaskoczony ilością funkcji, które DJI zdołało upchnąć do tak małego modelu. Szczególnie cztery sensory optyczne, które wspomagają latanie i omijają przeszkody (2 z dołu, 2 z przodu) – to niespodziewana rzecz jak na ten segment rynku. Można się zastanawiać co DJI pokaże w Phantomie 5.

Kontroler

Dji Mavic kontroler

To także zupełna nowość. W niczym nie przypomina pilotów Phantoma czy Inspire. Wygląda jak kontroler do gier bardziej (tak z resztą opisują go sami twórcy). Do tego jest składany. Wszystko po to, by cały zestaw dało się spokojnie wrzucić do plecaka. Co ciekawe zawiera wbudowany ekran, zatem nie trzeba podłącząć do niego telefonu.

Kamera

Dji Mavic kamera

4k przy 30 klatkach na sekundę. Trzyosiowa stabilizacja. Nowa, mniejsza kamera. Zdjęcia w 12 milionach pikseli. Tyle i aż tyle oferuje Mavic. Właściwie do niczego nie można się przyczepić. Co ważne kamera jest „w standardzie”, bo do konkurencyjnej Karmy trzeba dokupić GoPro. Choć nie można jej wymontować. To główna różnica pomiędzy tymi dwoma modelami i bardzo jestem ciekaw co wybiorą klienci.

Druga sprawa. Transmisje wideo na żywo. DJI wprowadza nową technologię do przesyłania obrazu między kontrolerem a dronem – OcuSync. Dzięki niej wzrasta maksymalna odległość do blisko 7 kilometrów oraz jakość. Z 720p do 1080p czyli Full HD. To spory przeskok. Choć Facebook nadal umożliwia streamowanie tylko w 720p, to kwestią czasu pozostaje dodanie wyższych rozdzielczości. YouTube jest na to już od dawna gotowy a my spokojnie możemy z tego korzystać. To też odpowiedź na wymagania rynkowe. Klienci i widzowie oczekują lepszej jakości przy streamach z dronów i jest odpowiedź. Przy okazji DJI wymienił całą technologię przesyłu obrazu.

Gogle

DJI Mavic Gogle

To chyba największe zaskoczenie dla mnie. Przy okazji premiery Mavica – dostajemy gogle. Pamiętam, jak przy Phantomie 1 korzystałem z okularów. Jakość obrazu pozostawiała sporo do życzenia, a sam komfort pracy nie był szczególnie wysoki. Patrząc na film reklamowy można odnieść wrażenie, że to specjalnie dla wyścigów dronów (które rozwijają się prężnie). Faktycznie jeśli latamy w goglach nie widzimy otoczenia i skupiamy się tylko na tym, co pokazuje nam kamera zamontowana na przodzie. Dzięki nowej technologii przesyłu obrazu oraz jakości Full HD widoki powinny być przejrzyste. Plusem gogli jest niewątpliwie brak problemów z silnym słońcem. Dodatkowo cztery wspomniane już czujniki pomogą z ewentualnymi przeszkodami.

Na odnotowanie zasługuje też sama konstrukcja okularów. Wyglądają na łatwo przechowywalne. Stworzone zostały z myślą o ich przewożeniu czy upychaniu do plecaka. Za to duży plus.

Specyfikacja

Wynotowuję co ważniejsze wskaźniki:

Podsumowanie

Nie kupię tego modelu. Na chwilę obecną najlepszą maszyną pozostaje dla mnie Phantom 3 Pro lub Advanced. Jednak jestem bardzo ciekaw co pokaże DJI w Phantomie 5. Spodziewam się sporego zamieszania i, jeszcze, niezłego skoku. Piszę jeszcze, bo w końcu i w dronach rozwój się ustabilizuje i nie będzie taki szybki. Ale to jeszcze nie teraz ;)