Ricoh Theta S to najnowsza kamera tej marki, który służy do robienia zdjęć oraz filmów 360 stopni. Poza wideo na żywo to 360 wymienia się w gronie dwóch największych trendów na ten rok. Zawsze do takich nowinek mam sceptyczny stosunek, ale je testuję, żeby wyrobić sobie zdanie. Fotografie 360 wykorzystywałem już w paru projektach i nie jest mi obca, ale kiedyś wykonywało je się znacznie trudniej niż dziś.

Ricoh Theta S

Do tej pory wykorzystywałem aplikację do wykonywania zdjęć sferycznych. Należało stanąć w miejscu a potem po kolei wykonywać zdjęcia z każdej strony. Nie działało to idealnie, zawsze gdzieś jakieś „szwy” na siebie nachodziły, ale można było domowymi sposobami osiągać bardzo dobre rezultatu. Ricoh oraz inne kamery, które wychodzą teraz na rynek rozwiązują ten problem.

Cyk. I mamy zdjęcie.

Potem wystarczy je pobrać z kamery i tyle. Druga zaleta to naprawdę mały rozmiar. Spokojnie mieści się w kieszeni spodni albo koszuli i nawet nie pamiętamy, że tam jest. Włącza się szybko i gotowość do zdjęć mamy po paru sekundach. To szybko. Ta łatwość w tworzeniu zdjęć czy filmów sprawi, że 360 stopni będzie więcej i więcej. Wcześniej musieliśmy się jednak trochę wysilić, żeby osiągnąć dobry rezultat.

I co do samego sprzętu nie mam zastrzeżen technicznych. Dobrze wykonany. Mały. Bateria trzyma naprawdę długo. Kłopoty zaczynają się z całym ekosystemem oprogramowania, z którego musimy skorzystać, żeby wydobyć i obrobić zdjęcia z kamery. To odbywa się za pomocą WiFi, do którego łączymy się naszym telefonem. Możemy zrobić zdjęcie oczywiście przyciskiem na urządzeniu – ALE – wtedy z reguły trzymamy je w ręku i nasze paznokcie stają się ważnym bohaterem kadru :) Dlatego musialem korzystać z kijka i za pomocą telefonu wywoływać zdjęcia.

Największy problem to jednak filmy – pomimo tego, że Google oraz YouTube promują kamery Ricoha nadal należy pobrać specjalne oprogramowanie i dokonać nim konwersji przed wgraniem filmu. To 360 Video Metadata Tool – dostępne na Windows oraz Mac. Ale jeszcze gorzej, bo przed tem trzeba dokonać jeszcze jednej konwersji wideo – oprogramowaniem Ricoh Theta. Film 300 mega to łącznie około 7 minut ekstra czasu obróbki. To niebrzmi koszmarnie, ale nie wgramy filmu bezpośrednio z komórki na YouTube – a to już poważny minus.

Facebook również nie poradził sobie z obróbką, choć ponoć jest lepiej niż z YouTube. Ja takiego szczęścia nie miałem.

Aplikacja mobilna

Z jej pomocą możemy: robić zdjęcia, filmy, włączać inne tryby, pobierać na urządzenie, czyścić kartę. Natomiast sprawia wrażenie dość niestabilnej i średnio dopracowanej. Parokrotnie się zawiesiła. Mogłaby też być bardziej intuicyjna.

Publikacja w sieci – strona Theta360.com

Zdjęcia możemy przegrać z aparatu sami na komputer albo za pomocą palikacji opublikować je na specjalnej stronie Theta360.com. Mój profil oraz ponad dwadzieścia różnych zdjęć znajdziecie TUTAJ. Natomiast muszę przyznać, że strona nie zachęca mnie za bardzo do odkrywania nowych zdjęć, jest raczej platformą sprzedażową samej kamery i żałuję, że z poziomu aplikacji nie mogę ich wysłać w inne miejsce. Zdjęcia możecie wgrać też na Street Vieew, za pomocą tej aplikacji. Tutaj problemów nie znalazłem. Ze strony można też emebedować, ale to jest jakaś droga przez mękę. Stosowany jest dość dziwny kod a nie zwykły iframe, przez co pisząc tę recenzję najdłużej zajęło mi właśnie poprawne ich zaembedowanie. To taki psikus na niekorzyść producenta.

Specyfikacja

Testy wideo

Zrobiłem trzy filmy, które zamieszczam poniżej. Oświetlenie dobre i średnio dobre. Pogoda raczej wietrzna.

Testy zdjęć

Załączam 5 różnych zdjęć, więcej na moim profilu na Theta. Myślę, że dadzą Wam pogląd na temat mocy tej kamery/aparatu.

Inside of Saint Naum Monastery - Spherical Image - RICOH THETA

Wideo i fotografia 360

Co do samego urządzenia mogę przyczepić się jedynie do jego ceny – stanowczo za drogie na gadżet, który dorzucę do torby już takimi wypełnionej. Wady to bez wątpienia cały ekosystem oprogramowania dookoła. Aplikacja, strona ww, kompresja – to wszystko do szybkiej poprawy – bo psuje dobre wrażenie wywołane samym korzystaniem z kamery. Ta prostota robienia zdjęć, którą cenię sobie najbardziej – ginie w natłoku niepotrzebnych kroków, które musimy wykonać, by opublikować zdjęcie czy film.

Jeśli ceny tych urządzeń mocno spadną to rozważe ich dodanie do codziennego asortymentu. Moim zdaniem jednak 360 będzie miało tylko parę niszowych zastosowań i nigdy nie umasowi się tak bardzo – jak chcieliby tego producenci obecnie. Ja nie znajduję zastosowań aż tylu w podróży, widzę poszczególne elementy – gdzie, fajnie mieć coś takiego, ale się obejdzie bez. Znacznie jednak wolę robić zdjęcia 360 w zamkniętych pomieszczeniach niż przestrzeniach otwartych. Tam widać potencjał i zupełnie inaczej czuję się klimat fotografowanych miejsc.