Stara część Skopje wybitnie różni się od reszty miasta. Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że to miasto w mieście – bardziej albańskie niż macedońskie. Pełno meczetów, restauracji z kebabami, sklepów z biżuterią oraz salonów ślubnych :)

Złoto, róż, srebro, koronki i inne bibeloty strasznie rzucają się w oczy, ale tworzą niepowtarzalny klimat. Tylko tam można dostać herbatę w oryginalnym imbryczku. O usłudze golibrody w Polsce możemy praktycznie zapomnieć, a tam ma się świetnie. Grupa żywo gestykulujących mężczyzn zawsze jest obecna i czeka na swoją kolej.

Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie sięgnęli jednak do historii :)

Stary Bazar w Skopje to największy bazar na Bałkanach, ustępujący tylko temu w Stambule. Położony na wschodnim brzegu rzeki Vardar stanowi centrum handlu, co najmniej od XII wieku. Gdy w 1392 r. Macedonia została podbita przez Turków osmańskich, Stary Bazar osiągnął apogeum swojego znaczenia i stał się ważnym ośrodkiem gospodarczym. Przeobraził się znacznie z powodu wpływów muzułmańskich, a jego panorama wzbogaciła się wówczas o liczne meczety, karawany i inne budynki islamskie. Kościoły zostały przejęte i zamienione na meczety.

Obecnie Stary Bazar znajduje się w gminie Cair. Spośród wszystkich mieszkańców tej gminy Albańczycy stanowią ponad połowę, Macedończycy jedną czwartą, a Turcy jedną dziesiątą. Tę różnice widać i słychać. Gdy rozmawialiśmy z Macedończykami podkreślali, że dla nich centrum handlowe znajduje się po drugiej stronie rzeki w nowych budynkach, pośród nowoczesnej architektury. Byliśmy tam, zobaczyliśmy i stwierdziliśmy, że to takie mini centrum handlowe, nic nadzwyczajnego. Łatwo się jednak domyślić, że dla nich inne względy są istotne. Dla nas Stary Bazar jest ciekawym odkryciem z niepowtarzalnym klimatem, szczególnie nocą… :)