„Gdy będziecie w Budapeszcie, musicie też pojechać do Tokaju” – powiedział nasz znajomy Polak, który od kilkunastu lat mieszka na Węgrzech. Jak powiedział, tak zrobiliśmy. Co więcej, zabrał nas do swojej winiarni, gdzie w buteleczkach dojrzewa tokaj.

Podróż samochodem trwała dwie godziny. Odległość w sam raz na jednodniową wycieczkę. Jadąc, podziwialiśmy piękną okolicę rejonu tokajskiego, wzgórza porośnięte winoroślą, tylko gdzieniegdzie wyrastające domy, wioski i małe miasteczka. Winnica naszego znajomego jest oddalona dwadzieścia minut od miasta Tokaj. Najpierw pojechaliśmy tam i zobaczyliśmy, gdzie leżakuje tokaj. Ciepło, ciemno i wilgotno – to ulubione warunki dla niego. Mimo iż do zakończenia procesu zostało jeszcze trochę czasu, nie mogliśmy odmówić sobie degustacji. Poczuliśmy, że wino już nabrało sporej mocy… Nie jestem fanką białego wina, ale tym razem okazało się, że piję najlepsze wino białe, jakie do tej pory próbowałam. Co więcej, stwierdziłam, że to rzeczywiści jedno z najlepszych win białych na świecie (te obserwacje pojawiały się wraz z ilością wybitego wina :). Dowiedzieliśmy się także, czym się kierować przy wyborze tokaja, w jaki sposób je wybierać i że słodki tokaj to podróbka. Rozmowy z gospodarzami okazały się bardzo miłe i praktyczne. Tej wiedzy użyliśmy potem w knajpce i sklepie z tokajami.

Pogoda była okropna. Cały czas padał deszcz. Przemarzliśmy, ale nie potrafiliśmy odmówić sobie przyjemności pojechania do samego Tokaju. Region tokajski leży u stóp malowniczych wzgórz w dolinie rzeki Bodrog. Połączenie to sprawiło, że teren ten idealnie nadaje się pod uprawę winorośli. I tu miło było popatrzeć na pełne winogron wzgórza, dające nadzieję na obfite zbiory.

A sam Tokaj… to urokliwe niewielkie miasteczko. Poza winem, za główne zabytki uważa się pałac Rákóczi-Dessewffy, fontannę Bachusa oraz barokowym miejski Ratusz. Piwnica Rákóczi mieści się z kolei przy głównym placu miasta. Leżakuje tu wino z najlepszych winnic. W środku niewielkie muzeum, sklep i bardzo wystawna komnata, w której odbywają się degustacje. Przed wejściem do piwnicy stoi figurka słynnego „Pijaka” – miejsce znane ze wszystkich kartek i pamiątkowych zdjęć.

I na deser – Muzeum Tokajskie, które mieści się w dawnym domu greckich handlarzy wina. W nim klimat, jakbyśmy weszli do starej winiarni. Na powitanie wspaniałe buteleczki różnego rodzaju tokaja. Dalej pisemne wypowiedzi znanych osób na temat wina, archiwa miejskie i na poddaszu kolekcja dawnych narzędzi winiarskich oraz etykiet na butelki.

Więcej o samym winie w następnym wpisie.

Tokaj

Tokaj

cms-image-000000330 cms-image-000000331 cms-image-000000332 cms-image-000000323 cms-image-000000324 cms-image-000000328 cms-image-000000333 cms-image-000000328 (1) cms-image-000000326 cms-image-000000327 cms-image-000000322 cms-image-000000325